wtorek, 23 kwietnia 2013

Ryż na mleku kokosowym, czyli milchreis




Wczoraj na kolację zrobiłam Butter Chicken i dodałam do niego mleczko kokosowe. Zostało mi jeszcze trochę, więc na śniadanie postanowiłam zrobić milchreis kokosowy. Lubie połączenie kokosu z kardamonem i wanilią. Można by rzec, że na śniadania miałam deser! Miłego poranka!

Składniki:
garść ryżu jaśminowego
100 ml mleka kokosowego (może być sam płyn)
150 ml mleka krowiego
szczypta kardamonu
cukier waniliowy, według smaku
płatki migdałów

Wypłucz ryż, zagotuj mleko i dodaj do niego mleczka kokosowego i przyprawy. Wsyp ryż i gotuj pod przykryciem ok.5-7 minut, wyłącz i odstaw na parę minut w ciepłe miejsce. Przed jedzeniem możesz dodać trochę miodu albo jeszcze trochę śmietanki z mleczka kokosowego. Posyp płatkami migdałów. Smacznego!

niedziela, 21 kwietnia 2013

Beziki cytrynowe - bezy z kremem lemon curd




Kilka dni temu komponowałam swój kosz piknikowy, zastanawiałam się co chciałabym w nim znaleźć. Coś małego i słodkiego na deser, co nie byłoby zbyt ciężkie ale idealnie pasowało do białego wina. Pomyślałam o bezikach przełamanych kwaskowatym kremem cytrynowym, znanym pod nazwą lemon curd. Jest to fantastyczny i banalnie prosty krem z jajek, cukru i cytryny. Można nim wypełnić tartę i z góry zamknąć bezą (pychaaaa) albo przełożyć tort biszkoptowy, czy polać nim lody waniliowe! Nie rób kwaśnej miny, jak tylko spróbujesz beziki cytrynowe, oszalejesz!

Składniki na beziki:
3 białka 
150 g drobnego cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

Składniki na krem cytrynowy:
2 żółtka
100 g drobnego cukru

1 łyżka cukry waniliowego
sok z 2 małych cytryn
łyżka serka mascarpone
50g masła

Białka oddziel od żółtek i ubij na sztywną pianę, stopniowo dodawaj cukier. Kiedy piana będzie sztywna i lśniąca, dodaj  sok z cytryny, mąkę ziemniaczaną i jeszcze chwilę ubijaj.
Przełóż pianę do rękawa cukierniczego i wyciskaj beziki na blachę. Pozostaw niewielkie odstępy, bezy trochę się powiększą. Wstaw do piekarnika na godzinę i 15 minut.
Tymczasem przygotuj krem w kąpieli wodnej. Sok z cytryn, cukier oraz żółtka włó do miski, którą umieść nad gotującą wodą. Mieszaj cały czas, aż powstanie gęsty jasny krem. Przestudź i dodaj masło. Wstaw do lodówki na pół godziny, aby stężał. Przed użyciem dodaj mascarpone. Przekładaj po dwa beziki kremem. Krem możesz przechowywać w lodówce i wykorzystać do różnych deserów.








sobota, 20 kwietnia 2013

Roladki z grillowanego bakłażana i mięsne magnum, czyli piknikowy kosz


Przyjemnie wyjść na balkon, wiosna zawitała do nas na dobre. Słoneczko budzi nas do życia. Już nie mogę się doczekać ciepłych długich wieczorów, zapachu kwitnącego bzu. Sama rozkosz rozłożyć koc na ciepłej trawie i wyciągać smakołyki z piknikowego kosza, dzielić się z rodziną i przyjaciółmi. Taki kosz może pomieści wiele radości! Ważne, żeby nie przejmować się sztućcami, talerzykami! Siup do buzi i popić zimnym piwkiem! Ach, jak ja czekam na te chwile...


Roladki z bakłażana z fetą

Składniki:
1 bakłażan
100 g sera feta
1/2 papryczki chili
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka jogurtu greckiego
1 łyżka oregano
1 łyżeczka mięty
1 ząbek czosnku
oliwa z oliwek
sól morska

Pokrój bakłażana wzdłuż w cienkie plastry (ok.0,5 cm). Każdy plaster posmaruj oliwą i natłuść patelnię grillowa. Grilluj bakłażana na średnim ogniu, często przewracając, aż skórka będzie spieczona a środek miękki. Od czasu do czasu możesz posmarować plastry podczas smażenia dodatkowo oliwą. Przełóż na talerz i posól solą morską. W miseczce zmieszaj ser z jogurtem, dodaj czosnek, zioła i chili, dopraw do smaku solą i cytryną. Każdym plaster bakłażana posmaruj farszem i zwiń w rulon. Zabezpiecz wykałaczką.





Magnum z indyka 

Składniki:
500 g mielonego mięsa z indyka
1 żółtko
1 łyżeczka zmiażdżonych ziaren kolendry
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki soli
1 ząbek czosnku, zmiażdżony

W misce zmieszaj mięso z przyprawami i żółtkiem. Uformuj prostokątne kotleciki i w każdy włóż patyczek od lodów. Przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na 2 godziny. Następnie rozgrzej patelnię grillową i obsmaż kotleciki na średnim ogniu, często obracając. Serwuj z sosem chili zmieszanym z oliwą z oliwek, czosnkiem i sokiem z cytryny.








Przepisy pochodzą z książki Julie Biuso "Lato bez końca".

czwartek, 18 kwietnia 2013

Zupa krem marchewkowy z kardamonem i gomashio




W poprzednim poście pisałam o gomashio a dziś smakowity pomysł do czego można go użyć. Zupy o kremowej konsystencji, jak groszkowa, ziemniaczana, bukułowa czy jak w tym przypadku dyniowa, bywają słodkawe i delikatne, gomashio nadaje im wyrazistości i mnóstwo aromatów.
Mają jeszcze tą zaletę, że można je szybko przygotować !

Składniki na 2 porcje 
2 większe lub 3 mniejsze marchewki
1 korzeń pietruszki
2 czerwone cebule
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
1cm świeżo startego imbiru
2 łyżki śmietany 18% lub mleczka kokosowego
szczypta soli
gomashio 
szklanka wody

Obierz warzywa i pokrój w dużą kostkę, wrzuć do rondelka z gotującą lekko osoloną wodą (ów szczypta), dodaj przypraw i gotuj pod przykryciem około 20 minut. Następnie zblenduj do uzyskania kremowej konsystencji, dopraw do smaku śmietaną. Jeśli nie lubisz lub nie możesz używać nabiału, możesz dodać łyżeczkę oliwy z oliwek lub odrobinę oleju sezamowego. Posyp gomashio lub prażonym ziarnem sezamu tuż przed podaniem. 

Ta zupa to prawdziwa bomba betakarotenowa! Organizm przetwarza go na witaminę A, tak zwany retinol, który posiada talent do odbudowy wiązań kolagenowych w skórze. Poza tym witamina A uchodzi za najsilniejszy naturalny przeciwutleniacz: witamina A wychwytuje wolne rodniki i wzmacnia właściwości samoobronne skóry przed uszkodzeniami UV. Pamiętaj, że organizm najlepiej przyswaja witaminę A w towarzystwie tłuszczu, więc nie rezygnuj z niego!





środa, 17 kwietnia 2013

Gomashio - sezamowa przyprawa z solą morską trochę inaczej

 Nie ma odwrotu! Waga łazienkowa krzyczy z przerażenia, guziki w spodniach się nie dopinają a odbicie w lustrze jakby obce.. Gdzieś w środku jest ktoś kogo dawno nie widziałam. Czas na zmiany, czas na wersje light, na warzywa i lekko strawną dietę. 
Ten post rozpoczyna nową kategorię na blogu LEKKO I ZDROWO. Będą to posiłki, które będę przygotowywać dla siebie, obfitujące w białka, owoce, warzywa w postaci zup, dań obiadowych, sałatek na kolację i koktajle. Nie będę tu liczyć kalorii, ani zgubionych kilogramów. Jak to powiedział pewien mędrzec z wrogiem nie trzeba walczyć, ale go oswajać! 

Jako że, sól jest szkodliwa a nasze kubki smakowe tracą na wrażliwości, powinnam zredukować jej ilość. Przez samo odrzucenie słonych przekąsek, wędlin, białego pieczywa, czy past z sosami już znacznie odczuję różnicę.
Po krótkim czasie podniebienie przyzwyczaja się do zmian. 
Aby nie dodawać do jedzenia soli stosuję pewnego rodzaju przyprawę a raczej posypkę z prażonych ziaren. W oryginale nazywa się to Gomashio i jest moją modyfikacją japońskiej przyprawy z prażonego sezamu i soli morskiej (5:1) która jest świetną alternatywą dla soli. 








                                            



Na rozgrzanej patelnia należy wpierw uprażyć sól, dodać sezam, ziarenka zaczną strzelać jak popcorn. Prażyć, aż sezam się lekko zrumieni, ale ostrożnie aby go nie spalić. Odstawić na 10 minut i poczekać aż ostygnie, następnie zmielić w młynku lub blenderze lub utrzeć w makutrze lub moździerzu.
W moja wersję gomashio wchodzi w skład jeszcze prażone siemię lniane, dynia, słonecznik oraz czarnuszka.

100 g sezamu
100 g siemienia lnianego
50 g pestek słonecznika
50 g pestek dyni
1 łyżeczka czarnuszki
1 łyżeczka soli morskiej (według upodobania)

Wszystkie ziarna prażę osobno, oprócz czarnuszki (nie należy prażyć). Po przestygnięciu rozdrabniam mikserem. Przechowuję w zamkniętym pojemniku. 
Można tę posypkę dodawać do zup kremowych np. z brokuła, dyni albo posypać nią kanapkę lub ugotowane warzywa. Po prostu pycha!! 



wtorek, 16 kwietnia 2013

Sandwich z polędwicą wołową


Dostałam zlecenie na wykonanie "męskiej kanapki", więc pokażę Wam, co wyszło spod mojej "damskiej ręki".
Przyznam, że jestem dość bojaźliwie nastawiona do wołowiny. Boję się, żeby nie zepsuć tak dobrego mięsa zbytnim smażeniem czy zabić je przyprawami. Dlatego użyłam tylko soli i pieprzu, aby wyłapać delikatny smak polędwicy wołowej.
Myślę, że to danie świetnie nadaj się na wycieczki rowerowe albo nadchodzące majowe pikniki.
Do kosza i w drogę! Ahoj przygodo!




Składniki na 1 porcję:
1 plaster polędwicy wołowej
bagietka lub ciabatta
pomidor 
mix sałat lub rukola
cytryna
łyżka oliwy z oliwek
odrobina masła 
sól morska 
pieprz czarny

Mięso umyj i delikatnie rozbij, natrzyj solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. 
Rozgrzej patelnię i wlej oliwę z oliwek. Wrzuć mięso na rozgrzany olej i obsmażaj około 1,5 minuty z każdej strony. Zdejmij polędwicę z patelni, połóż na niej odrobinę masła i zostaw na kilka minut. Mięso powinno chwilę odpocząć. Dzięki temu pozostanie soczyste, a masło stopi się z jego sokami, tworząc smakowity sos.




Tymczasem przekrój bagietkę wzdłuż i opiecz ją z każdej strony.
Opieczona bagietkę polej sosem, który wyciekł z polędwicy, ułóż na niej sałatę i skrop odrobiną cytryny. Następnie połóż na sałatę polędwicę i plaster pomidora.
Zamknij sandwicha drugą połową bagietki.
Podawaj z zimnym piwem!