Dostałam zlecenie na wykonanie "męskiej kanapki", więc pokażę Wam, co wyszło spod mojej "damskiej ręki".
Przyznam, że jestem dość bojaźliwie nastawiona do wołowiny. Boję się, żeby nie zepsuć tak dobrego mięsa zbytnim smażeniem czy zabić je przyprawami. Dlatego użyłam tylko soli i pieprzu, aby wyłapać delikatny smak polędwicy wołowej.
Myślę, że to danie świetnie nadaj się na wycieczki rowerowe albo nadchodzące majowe pikniki.
Do kosza i w drogę! Ahoj przygodo!
Składniki na 1 porcję:
1 plaster polędwicy wołowej
bagietka lub ciabatta
pomidor
mix sałat lub rukola
cytryna
łyżka oliwy z oliwek
odrobina masła
sól morska
pieprz czarny
Mięso umyj i delikatnie rozbij, natrzyj solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Rozgrzej patelnię i wlej oliwę z oliwek. Wrzuć mięso na rozgrzany olej i obsmażaj około 1,5 minuty z każdej strony. Zdejmij polędwicę z patelni, połóż na niej odrobinę masła i zostaw na kilka minut. Mięso powinno chwilę odpocząć. Dzięki temu pozostanie soczyste, a masło stopi się z jego sokami, tworząc smakowity sos.
Tymczasem przekrój bagietkę wzdłuż i opiecz ją z każdej strony.
Opieczona bagietkę polej sosem, który wyciekł z polędwicy, ułóż na niej sałatę i skrop odrobiną cytryny. Następnie połóż na sałatę polędwicę i plaster pomidora.
Zamknij sandwicha drugą połową bagietki.
Podawaj z zimnym piwem!
Mmm zjadłabym sobie taką kanapeczkę, ponieważ wygląda powalająco! :)
OdpowiedzUsuń